Freelancer na emeryturze – dlaczego to nie jest tak proste, jak się wydaje?
Praca na własny rachunek ma swoje niezaprzeczalne zalety – elastyczność, brak szefa i możliwość wyboru projektów, które nas interesują. Ale kiedy mowa o emeryturze, freelancerzy często znajdują się w znacznie gorszej sytuacji niż osoby zatrudnione na etacie. Brak obowiązkowych składek emerytalnych od pracodawcy i niestabilność dochodów sprawiają, że wielu specjalistów zdanych tylko na siebie odkłada planowanie przyszłości na później. A potem okazuje się, że później to już może być za późno.
Problemem nie jest tylko niższa emerytura z ZUS – według danych GUS, przeciętna emerytura w Polsce to niewiele ponad 2500 zł brutto. Dla kogoś przyzwyczajonego do większej wolności finansowej, taka kwota może oznaczać poważne obniżenie standardu życia. Dodatkowo, freelancerzy często nie mają oszczędności, bo inwestują w rozwój firmy, sprzęt lub po prostu żyją z miesiąca na miesiąc, szczególnie na początku działalności. Kluczowe pytanie brzmi: jak zbudować poduszkę finansową, która pozwoli zachować niezależność nawet na emeryturze?
Strategie, które działają – od oszczędzania po inwestycje
Pierwszym krokiem musi być świadomość, że emerytura nie przyjdzie sama. Jeśli dziś zarabiasz dobrze, ale nie odkładasz nic na przyszłość, możesz kiedyś obudzić się z ręką w nocniku. Zacznij od małych, ale regularnych wpłat – nawet 200-300 zł miesięcznie wpłacane przez 30 lat z średnią stopą zwrotu 5-7% rocznie mogą urosnąć do kilkuset tysięcy złotych. Ważne, żeby traktować te wpłaty jak stały koszt, taki jak czynsz czy rachunki.
Gdzie lokować te pieniądze? Dobrym wyborem może być IKE (Indywidualne Konto Emerytalne) lub IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego). Oferują one preferencje podatkowe – w przypadku IKE zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych, a przy IKZE odliczenie od podstawy opodatkowania. Innym rozwiązaniem są fundusze inwestycyjne lub ETF-y, które pozwalają dywersyfikować ryzyko. Ważne, żeby nie trzymać wszystkich oszczędności w jednym miejscu – świat finansów jest nieprzewidywalny, a dywersyfikacja to podstawa bezpieczeństwa.
Nie zapominaj też o nieruchomościach – nawet małe mieszkanie na wynajem może stać się źródłem stałego dochodu po zakończeniu aktywnej pracy. Jeśli nie stać cię na zakup teraz, rozważ crowdfunding nieruchomościowy lub REIT-y (fundusze inwestujące w nieruchomości). Pamiętaj jednak, że każda inwestycja wiąże się z ryzykiem – nie ma cudownych rozwiązań, które dają wysokie zyski bez żadnego wysiłku.
Dla freelancerów szczególnie ważna jest też elastyczność. W przeciwieństwie do etatowców, nie masz gwarantowanej pensji, więc twój plan emerytalny musi uwzględniać okresy gorszej koniunktury. Zbuduj fundusz bezpieczeństwa na 6-12 miesięcy życia, zanim zaczniesz inwestować na emeryturę. W ten sposób unikniesz sytuacji, w której będziesz musiał wycofać pieniądze z inwestycji w nieodpowiednim momencie, ponosząc straty.
Emerytura freelancera nie musi być synonimem biedy – ale wymaga planowania, dyscypliny i świadomości, że nikt nie zrobi tego za ciebie. Im wcześniej zaczniesz, tym większą swobodę będziesz miał w przyszłości. Nie czekaj na lepszy moment – ten może nigdy nie nadejść. Zacznij dziś, nawet od małych kwot. Twoja przyszła ja to podziękuje.